UWAGA SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER
Nie lubie takich akcji jak zrobiono w tym filmie - po co pokazywali jak przez telefon gada z nim dzieciak, skoro to ona z nim rozmawiała?!
Bo to zabieg zwany: swiat widziany z perspektywy jednego z bohaterow - Noone'a wlasnie.
A poza tym, bez pokazania rozmawiajacego chlopca, kazda lama by sie domyslila o co biega ;]
dokładnie zgadzam sie z odpowiedzią :) ale filmy o jakich mówisz tez są niezłe typu secret window czy hide and seak :)
Ja zdecydowanie preferuję jak niektóre sceny pokazane są tak jak właśnie we wspomnianych "Hide and Seek" czy "Secret Window", że po prostu nie widzimy wszystkiego czy wszystkich wydarzeń i części musimy się domyślać sami siebie wprowadzając w błąd, a pod koniec zakończenie nas zaskakuje, a nie że z premedytacją wprowadza się nas w błąd pokazując coś co nie miało miejsca.